Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/przyrodnicza.glogow.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/przyrodnicza.glogow.pl/paka.php on line 5
za bardzo na prawie.

za bardzo na prawie.

  • Natan

za bardzo na prawie.

09 August 2022 by Natan

- Chyba nie, musisz sam się tym zająć - poinformował go Dane. - Strasznie gorąco, wejdźmy do domu - zaproponowała Cindy. Dane pokręcił głową. - Jadę do aresztu. Może Gary Hansen pozwoli mi porozmawiać z Lathamem. Będziecie dziś trzymać się razem? - zapytał, patrząc wymownie na Kelsey. Nate i Larry objęli ją, każdy ze swojej strony. - Nie spuścimy jej z oka - oświadczył Nate. Kelsey spojrzała na Dane'a. Myślała, że zostanie z nimi. Że będzie mogła zamienić z nim parę słów. Tak bardzo żałowała. Miała tyle okazji, a nie powiedziała mu niczego. Teraz chciałaby wszystko ujawnić. Powiedzieć, co znalazła na łodzi Izzy'ego Garcii. Dać mu wykradzione numery telefonów. Chciała powiedzieć, że Sheila prowadziła dziennik 245 i że ona sama przestanie się kręcić po okolicy, kiedy go w całości przeczyta. - Zaopiekujemy się Kelsey - potwierdził Larry. Stała nadal pomiędzy nimi, obejmowali ją. Gdy jednak Dane ruszył w kierunku jeepa, wyrwała się. - Poczekaj - krzyknęła. Spojrzał na nią ze zniecierpliwieniem. - Kelsey... - Zamknij się i słuchaj. Wczoraj, na łodzi Izzy'ego, trochę się... rozglądałam. W schowku pod koją znalazłam torebkę Sheili. I mam to. - Szybko wyciągnęła spis telefonów. - Te numery są zaprogramowane w jego telefonie. Patrzył na nią z niedowierzaniem. - Dajesz mi to... teraz? - Lepiej późno niż wcale. Czyż nie tak się mówi? Z trudem się opanował. - Masz mój numer, Kelsey. Gdyby było cokolwiek, cokolwiek, powtarzam, daj mi znać od razu. - Dobrze. - Cokolwiek, Kelsey. - Nie jestem może zbyt mądra, Dane, ale zrozumiałam. Wyraz jego twarzy mówił, że jak dotąd zrobiła niewiele, żeby to udowodnić. Nic już jednak nie powiedział, włączył silnik i wyjechał na drogę. - Wiesz, co powinniśmy zrobić? - usłyszała głos Cindy. - Co takiego? - Urwać się. To znaczy wziąć łódkę i wypłynąć na kilka godzin. Ponurkować, złowić trochę ryb. Tylko my, stara gwardia. 246 - Cindy, są sprawy... - Wszyscy niepokoimy się Sheilą. Skinęła głową.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jakie sniadanie, maltańczyk charakterystyka, pies do dziecka,

Najczęściej czytane:

wyglądał na zdruzgotanego świadomością, że Milla go uderzyła, i

prawdopodobnie równie zaskoczonego tym, iż jej na to pozwolił. Sama była zdziwiona własnym brakiem opanowania, tym, że Diaz tak sobie bezczynnie stał, zamiast rzucić się na nią, złamać jej ... [Read more...]

- Podałaś mu numer mojej komórki?

- Nie - Joann wyglądała na zmartwioną. - Nawet chciałam, ale nie byłam pewna, co ty na to. an43 ... [Read more...]

obejmując własny tułów, jakby chciała powstrzymać rwącą się na

zewnątrz bestię. Z jej gardła znów wydobył się ten nieartykułowany, nieludzki pomruk. Prawie zawyła z rozpaczy, teraz już rozumiała, dlaczego w niektórych krajach ludzie pogrążeni w głębokim smutku ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 przyrodnicza.glogow.pl

WordPress Theme by ThemeTaste