Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/przyrodnicza.glogow.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra13/ftp/przyrodnicza.glogow.pl/paka.php on line 5
ubrania z kotami

ubrania z kotami

  • Natan

ubrania z kotami

24 May 2022 by Natan

- Myslałam, ¿e miałas zajac sie przygotowaniami - odparła Cissy przebiegle, jakby przyłapała matke na kłamstwie. Przepasc miedzy nimi była chyba znacznie wieksza, ni¿ Marli sie wydawało. Zaczeła sie zastanawiac, czy kiedykolwiek zdoła przerzucic nad nia most. - Owszem, tak. To znaczy, zajme sie tym, oczywiscie. Byłam chora i... sama wiesz... - Tak, mamo, wiem. - Cissy teatralnie przewróciła oczami, patrzac na matke tak, jakby sie zastanawiała, czy to mo¿liwe, ¿e jest spokrewniona z kims takim. - Zgoda, czemu nie? Ale musze ci przypomniec, ¿e smiertelnie boisz sie koni. - Wiec mo¿e sie zdziwisz - powiedziała Marla. W odpowiedzi Cissy westchneła cie¿ko, co miało zapewne oznaczac, ¿e nic, co zrobi jej matka, nie bedzie jej ju¿ w stanie zdziwic. - Posłuchaj, Cissy. Wiem, ¿e to trudna sytuacja. Bardzo trudna. Zwłaszcza dla ciebie. Chce, bys wiedziała, ¿e jesli tylko bede mogła ci jakos pomóc, zrobie to. - Akurat. - Mówie powa¿nie. - Marla westchneła i uniosła dłonie w góre. -Kocham cie, Cissy. - No, no, cos nowego — odparła dziewczyna ze złoscia, ale broda nagle jej zadr¿ała. - Zawsze cie kochałam. - Tak ci sie wydaje. Ale przecie¿ ty nic nie pamietasz. - Cissy pociagneła nosem i szybko sie odwróciła. - Zawsze interesowało cie wszystko, tylko nie ja. To znaczy, jasne, ¿e 368 kupowałas mi wszystko, wielkie rzeczy. Komu na tym zale¿y? - Ze złoscia kopneła le¿aca na podłodze płyte kompaktowa. - Cissy, ja... - Nigdy cie nie obchodziłam, mamo. Nigdy. Co innego James... - O Bo¿e - szepneła Marla, widzac w oczach córki autentyczny ból. - Tak mi przykro, jesli cie kiedykolwiek zraniłam. Naprawde nie chciałam, to znaczy... - Mówiła przez zacisniete gardło, z trudem usiłujac powstrzymac łzy. - Musisz mi uwierzyc. Kocham cie. Cissy patrzyła na nia szeroko otwartymi oczami. Wargi jej dr¿ały. - Chyba... chyba powinnysmy ju¿ zejsc na kolacje. - Prosze, kochanie, daj mi szanse - powiedziała Marla. - Pozwól mi okazac ci troche uczucia, wynagrodzic zło, które ci wyrzadziłam. - Nie musisz nic robic. - Wiem, kochanie, ale chce. Czy to nic nie znaczy? - spytała i zauwa¿yła, ¿e niechec zaczeła stopniowo znikac z oczu Cissy. - Ja nie... - Daj sobie czas. - Wiesz - Cissy przysiadła na drugim koncu łó¿ka - jestes jakas dziwna, odkad wyszłas z tej spiaczki. Inna. Zupełnie nie jak mama. - Słyszałam, jak mówiłas, ¿e nie wierzysz w to, ¿e jestem twoja matka.

Posted in: Bez kategorii Tagged:
Warning: sizeof(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/hydra13/ftp/przyrodnicza.glogow.pl/index.php on line 162

Najczęściej czytane:

zwisa na kościach czaszki. Portier

natychmiast cofa się, by odsłonić wejście. Wnętrze domu też niczym się nie wyróżnia. Z prawej strony drzwi do stróżówki, po lewej ... [Read more...]

anej kolbie. ...

Czas się cofnął. Rainie nie mogła go powstrzymać. Wpadła do kuchni i zaczęła przetrząsać szufladę z nożami. Znowu miała siedemnaście lat i właśnie wróciła ze szkoły. Przestań, przestań, przestań. To niemożliwe. Strzelba przecież trafiła do policyjnego ... [Read more...]

elagia, której Aleksy ...

Stiepanowicz od samego początku się nie spodobał (cóż, zazdrość to uczucie spotykane również u osób zakonnego stanu), mówiła, że skłonność Mitrofaniusza do chłopaczka bierze się również z ducha współzawodnictwa – chce rozłupać ten twardy orzeszek, rozbudzić w ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 przyrodnicza.glogow.pl

WordPress Theme by ThemeTaste